Norweg Erlend Bjoentegaard został mistrzem Europy w sprincie. 31-latek był ponad 20 sekund szybszy niż Rosjanin Nikita Porszniew. Brąz zdobył Niemiec Lucas Fratzscher. Najlepszy z Polaków był Andrzej Nędza-Kubiniec, który zajął 60. miejsce i jako jedyny zakwalifikował się do biegu na dochodzenie.
Pewny bieg po złoto
W sprincie najistotniejsze jest celne i szybkie strzelanie. Jeden błąd może kosztować kilka pozycji, a nawet medal. Przekonał się o tym Aleksandr Powarnicyn, który po pierwszym strzelaniu był liderem. Jednak w trakcie kolejnej wizyty na strzelnicy musiał biec karną rundę i ostatecznie ukończył zawody na 13. miejscu.
Oprócz Rosjanina w trakcie pierwszego strzelania bezbłędni byli również wszyscy zawodnicy z czołowej dziesiątki. Różnice między nimi były niewielkie i o ostetecznych rozstrzygnięciach zadecydowała druga wizyta na strzelnicy. Próbę nerwów najlepiej zniósł Norweg Erlend Bjoentegaard, który znów był bezbłędny i na punkcie pomiaru czasu miał sporą przewagę nad drugim Porszniewem. W pościg za nimi ruszył Lucas Fratzscher, który w pozycji stojąc raz spudłował. Mimo to Niemiec tracił do Rosjanina tylko 5 sekund.
🇳🇴E. Bjoentegaard clears all targets and is the new leader after shooting two. #IBU_Cup pic.twitter.com/Kvk91enMIf
— IBU Cup Biathlon (@IBU_CUP) January 28, 2022
Bjoentegaard nie dał sobie odebrać zwycięstwa, ale pasjonująca walka toczyła się o kolejne pozycje medalowe. Porszniew, Fratzscher i Petr Paszczenko biegli niemal narta w nartę. Ostatecznie drugi z Rosjan przegrał brąz o 0,5 sekundy.
Fatalny występ Polaków
Mistrzostwa Europy w Arber dla Polaków są już praktycznie skończone. Do biegu pościgowego kwalifikuje się 60 najlepszych zawodników. Jedynym, który spełnił te kryteria był Andrzej Nędza-Kubiniec. Zawodnik BKS WP Kościelisko zajął ostatnie premiowane awansem miejsce. Dwie karne rundy i ponad 3-minutowa strata do zwycięzcy to wynik daleki od dobrego.
Jeszcze gorzej spisali się pozostali nasi reprezentanci. Przemysław Pancerz spudłował 3 razy i zajął 76. lokatę. Łukasz Szczurek był równie niecelny, ale biegł wolniej i został sklasyfikowany na 80. pozycji. Wojciech Filip nie wystartował.
W niedzielę ostatnia medalowa szansa – pojedyncze sztefety mieszane i sztafety mieszane.
C73B_v1Źródło: oprac. własne
Fot. Wikimedia/Steffen Prößdorf (CC BY-SA 4.0)