Tiril Eckhoff to największa nieobecna tego sezonu Pucharu Świata. Jej trener Patrick Oberegger zdradził, że w tej kampanii nie zobaczymy już Norweżki. Zapewnił jednak, że biathlonistka chce wrócić do rywalizacji.
Koronawirus zniszczył Eckhoff
Tiril Eckhoff ostatni raz w zawodach Pucharu Świata wystartowała w marcu zeszłego roku na zakończenie sezonu 2021/2022 w norweskim Oslo. Od tamtej pory nie widzieliśmy 33-latki w oficjalnych zawodach. W tym samym miesiącu biathlonistka zachorowała na koronawirusa i zaczęły się problemy związane z powikłaniami. Jednym z najgorszych były częste zaburzenia snu oraz zdiagnozowano u niej problemy natury psychicznej.
Na szczęście to już przeszłość. Według jej trenera Eckhoff znów ma się świetnie. Rozmawia z nią raz lub dwa razy w tygodniu i sprawdza jak się czuje.
– Cieszy się życiem. Dużo czasu spędza z przyjaciółmi i rodziną i lubi być normalną, zwykłą Tiril a nie sportowcem. Najgorsze dla nich jest siedzenie przed telewizorem i oglądanie biathlonu – tłumaczy Patrick Oberegger w rozmowie z Deutsche Presse-Agentur.
Kiedy powrót Tiril Eckhoff?
W tym sezonie nie zobaczymy już Norweżki w rywalizacji, ale Oberegger zapewnia, że to nie koniec kariery 10-krotnej mistrzyni świata. Eckhoff nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nadal trenuje „ale bardziej od serca, nie ma planu. Trochę w zależności od nastroju”.
– Ona chce kontynuować. Na pewno zobaczymy Tiril w przyszłości. Wie, że to właściwy sposób [obecny trening – przyp. red.], aby zrobić reset po ostatnich kilku latach i kontynuować z nową energią, być może aż do Igrzysk Olimpijskich w Antholz w 2026 roku – dodał Oberegger.
Źródło: sportnews.bz
Fot. Matic Klansek Velej/Sportida