Jedną z bohaterek niedzieli była bez wątpienia Dorothea Wierer. Włoszka niespodziewanie awansowała z 17. pozycji na drugie miejsce, z czego była zadowolona, ale i zaskoczona. – Przede mną było tak wiele mocnych dziewczyn – mówiła na mecie.
Wierer po sobotnim sprincie traciła do liderki 52,4 sekundy. Wydawało się, że z tak dużą stratą nie będzie w stanie nawiązać walki z czołówką i przebić się do pierwszej piątki. Tymczasem doświadczona biathlonistka była dziś bezbłędna na strzelnicy, co poskutkowało awansem na drugie miejsce.
Tiril Eckhoff najlepsza w biegu pościgowym. Hojnisz-Staręga 36.
– Byłam po prostu skupiona, by skoncentrować się na strzelaniu i nie strzelać zbyt szybko. Wczoraj miałam nieco pecha, bowiem wbiegając na strzelnicę wiał mocny wiatr i podczas strzelania zwiewał naboje. Dziś warunki były dobre, ale nie sądziłam, że możliwy jest awans na podium z 17. miejsca, ponieważ przede mną było tak wiele mocnych dziewczyn. Ale jestem naprawdę szczęśliwa – powiedziała Dorothea Wierer.
Na ostatnim okrążeniu Wierer musiała odbierać ataki Niemki Denise Herrmann, która ze strzelnicy wybiegła 8 sekund za Włoszką.
– Denise jest sprinterką, więc naprawdę obawiałam się, że zrówna się ze mną i będziemy mieli sprinterski finisz – dodała.
Źródło: biathlonworld.com
Fot. © Walter/IBU