Organizacja zawodów biathlonowych to proces, którego powodzenie jest zależne od wielu czynników. Jednym z nich jest oczywiście odpowiednia ilość śniegu. I to właśnie jego brak stał się powodem ostrej krytyki ze strony ekologów w stronę organizatora imprezy w Annecy-Le Grand Bornand.
Pogoda na pstrym koniu jeździ
W 2014 roku Elżbieta Bieńkowska (ówczesna minister infrastruktury i rozwoju) zasłynęła zdaniem „taki mamy klimat”, które na stałe weszło do języka polskiego i używane jest w rozmaitych kontekstach. Jak ulał pasuje ono do opisu klimatu Ziemi, który z każdym rokiem się ociepla, czego konsekwencją są m.in. problemy w organizacji imprez sportowych zimą.
Ośrodki, w których odbywają się zawody biathlonowe nie zawsze mogą liczyć na łaskawość pogody i obfite opady śniegu, które pozwolą na pełne zaśnieżenie trasy. Czasem zdarza się, że śnieg trzeba przywieźć z magazynów lub wyższych partii gór. I to właśnie transport białego puchu stał się powodem ataku ekologów na imprezę w Annecy-Le Grand Bornand.
Krytyka ze strony ekologów
Jak donosi portal ski-nordique.net, komitet organizacyjny w ciągu ostatnich dni znalazł się pod ostrzałem w mediach społecznościowych. Ekolodzy krytykują fakt, że użyty do naśnieżania trasy śnieg został przetransportowany ciężarówkami.
Z tego powodu organizator 3. rundy Pucharu Świata wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, co i dlaczego się stało.
– Zdajemy sobie sprawę, że każde wydarzenie, zwłaszcza o zasięgu międzynarodowym, ma znaczący wpływ na środowisko. Dlatego kontynuujemy pracę, uwzględniając podjęte już wysiłki, takie jak organizacja transportu zbiorowego kibiców na arenę, który odpowiada za ponad 80% naszego śladu węglowego – wskazuje André Perrillat-Amédé, prezes komitetu organizacyjnego i burmistrz Grand Bornand.
Długa tradycja wożenia śniegu
Organizator podkreśla, że od ponad 15 lat wszystkie zawody narciarskie odbywają się przy uzyciu sztucznego lub zmagazynowanego śniegu, którego jakość gwarantuje bezpieczeństwo narciarzy i uczciwość zawodów.
– Rozumiemy, że zdjęcia transportu zmagazynowanego śniegu budzą silne reakcje, ale należy również zaznaczyć, że transporty te stanowią mniej niż 1% emisji CO2 podczas imprezy. Należy również zauważyć, że połowa z użytego śniegu pochodzi z rezerwy znajdującej się na stadionie, a zatem nie wymaga żadnego transportu – dodał Perrillat-Amédé w komunikacie prasowym.
Ślad węglowy a biathlon
W odpowiedzi na krytykę, przedstawiono również konkretne wyliczenia śladu węglowego i jego składowych, opartych na wytycznych Międzynarodowej Unii Biathlonu (IBU). Na ślad węglowy wydarzenia, który wynosi łącznie 4500 ton CO2 składają się:
- przepływ osób (publiczność, drużyny narodowe, wolontariusze, urzędnicy) – 3825 ton (85%);
- zakwaterowanie – 368 ton (8,2%);
- jedzenie – 253 tony (5,6%);
- transport i produkcja śniegu – 38 ton (0,85%);
- zużyta energia – 16 ton (0,35%).
Dodatkowo podjęto również inne działania mające na celu zmniejszenie zużycia energii elektrycznej, takie jak zainstalowanie oświetlenia LED na stadionie, obniżenie temperatury w pomieszczeniach, zmniejszenie wielkości namiotów recepcyjnych w celu ograniczenia kubatury do ogrzewania.
Jak podkreślił burmistrz Grand Bornand „działania te umożliwiają utrzymanie imprezy, ważnej społecznie i ekonomicznie dla regionu”. O popularności biathlonu w regionie najlepiej świadczą liczby. Organizatorzy spodziewają się, że na stadionie zasiądzie 60 tysięcy kibiców z całego świata. Na 9 dni przed pierwszymi zawodami sprzedano już ponad 50 tysięcy biletów.
Źródło: ski-nordique.net
Fot. © P. Guilbaud / Biathlon Annecy – Le Grand-Bornand