Norwegowie zostali zwycięzcami niedzielnej sztafety mieszanej w Otepaa. Przez całe zawody zawodnicy z tego kraju kontrolowali sytuację. Jednak jak przyznaje Ingrid Landmark Tandrevold wyścig był trudniejszy niż się wydawało.
Kto ma najlepszą drużynę w aktualnym sezonie? Bez wątpienia są to Norwegowie. Nie ma znaczenia, czy to sztafeta kobiet, mężczyzn czy mieszana – nacja z północy Europy dzieli i rządzi praktycznie za każdym razem. Nie inaczej było w Otepaa, gdzie narzucili swoje reguły gry niemal od początku zawodów.
Mimo to, biegnąca jako ostatnia Ingrid Landmark Tandrevold przyznaje, że zwycięstwo nie przyszło łatwo.
– To był bardzo trudny wyścig. Byłam bardzo nerwowa, ponieważ wiedziałam, że na ostatnim okrążeniu biegną Elvira, Denise i Justine. Wszystkie są bardzo dobrymi narciarkami i wiedziałam, że nasz zespół oczekuje zwycięstwa, zwłaszcza by pokonać Szwecję w Pucharze Narodów kobiet. Czułam dużą presję. Widziałam jednak, że na pierwszych trzech okrążeniach mieliśmy najlepiej nasmarowane narty, więc zaufałam swoim nartom – mówiła na konferencji prasowej Tandrevold.
Źródło: biathlonworld.com
Fot. © Manzoni/IBU