Przygotowania do sezonu olimpijskiego nie układały się pomyśli najlepszego biathlonisty ostatnich lat. Silne przeziębienie zmusiło Johannesa Thingnes Boe do kilkudniowej przerwy w treningach. Norweg stracił przez to szanse na sprawdzenie się z innymi zawodnikami podczas zawodów w Sjusjøen.
Bez treningów przez sześć dni
Zapewne nie tak wyobrażał sobie końcówkę okresu przygotowawczego Johannes Thingnes Boe. Norweg z powodu silnego przeziębienia był zmuszony przerwać treningi na sześć dni. Sytuacja ta zaburzyła przygotowania, a co za tym idzie, doprowadziła do zaległości treningowych. Dyspozycja Norwega przed inauguracją sezonu jest więc niewiadomą. Trener reprezentacji, Egil Kristiansen, powiedział w wywiadzie dla telewizji TV2, że zdobywca Pucharu Świata może potrzebować trochę więcej czasu, by osiągnąć dobrą dyspozycję.
Jednocześnie John to John, więc nigdy nie wiadomo. Przy dobrym strzelaniu w normalnych warunkach może tam być.
Johannes Boe ma lekkie problemy ze zdrowiem. „Choroba trochę opóźnia powrót”
Czułem się dobrze podczas ostatniej sesji
Sam zainteresowany nie przejmuje się swoją formą. Boe zdaje sobie sprawę z tego, że nie mógł być testowany z pozostałymi zawodnikami, bo choroba dopadła go w ważnym dla przygotowań okresie. Mimo to ostatnie treningi zakończyły się dla Norwega pomyślnie.
Uśmiechnąłem się do siebie po ostatniej sesji interwałowej. Czułem się dobrze, bieg mi naprawdę wyszedł.
Pierwsze rozstrzygnięcia zapadną już w sobotę. Bieg indywidualny mężczyzn wystartuje w sobotę o 15.
Źródło: nordicmag.info; tv2.no
Fot. Flickr/Guillaume Baviere (CC BY-SA 2.0)