Biathlonistki już przetestowały olimpijskie trasy, na jakich będą walczyć o medale. Pierwszymi wrażeniami podzieliła się Monika Hojnisz-Staręga. W rozmowie z dziennikarzem TVP Sport przyznała, że „obiekt jest przygotowany rewelacyjnie”.
Od kilkunastu dni tematem numer jeden w środowisku biathlonowym jest przygotowanie tras oraz warunki tam panujące. Eksperci zwracali uwagę na pojawiający się na trasie piasek, który może znacząco wpłynąć na rywalizację.
Polacy są już w wiosce olimpijskiej. W piątek testowali trasy
W piątek przytaczaliśmy wypowiedź Agnieszki Cyl, która stanowczo zaprzeczała tym doniesieniem. W podobnym tonie wypowiada sie Monika Hojnisz-Staręga.
– Mówiło się i pisało, że te są zapiaszczone i w kiepskim stanie. To nieprawda. Obiekt jest przygotowany rewelacyjnie. Do tego na treningach świeci słońce, więc humory dopisują. Jest tu przepięknie, ale i przezimno, co niestety mocno odczuwamy – relacjonuje Monika Hojnisz-Staręga.
Aktualna temperatura w Zhangjikaou, gdzie przebywają biathloniści oscyluje w okolicach minus 7 stopni Celsjusza. Jednak z powodu silnego wiatru odczuwalna jest jeszcze niższa. Dodatkowym utrudnieniem będzie także wysokość, na jakiej znajduje się stadion olimpijski – 1700 metrów nad poziomem morza. Wyżej zawody nie mogą się odbywać, zarówno ze względu na ograniczenia IBU, jak i zdrowy rozsądek.
– Tu trasa na pierwszy rzut oka wydaje się łatwa, ale to złudne. Jest bardzo ciężko, już wiem, że bieg indywidualny odczujemy tu w każdej kości ciała. Ale dobrze, jesteśmy gotowe. Nigdzie nie ma lekko – zauważa Hojnisz-Staręga.
Źródło: sport.tvp.pl
Fot. Wikimedia/Steffen Prößdorf, CC BY-SA 4.0