Quentin Fillon Maillet w tym sezonie nie przypomina zawodnika z ubiegłorocznej kampanii. Francuz w ostatnim wywiadzie sam przyznaje, że ma braki, które nie pozwalają mu walczyć o zwycięstwa w poszczególnych konkurencjach.
Dwie twarze Fillon Maillet
Quentin Fillon Maillet przed inauguracją sezonu 2022/2023 stawiany był w roli jednego z faworytów do zdobycia Dużej Kryształowej Kuli. Wszak aż 10 razy stawał na najwyższym stopniu w zawodach Pucharu Świata, w tym dwa razy w czasie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Jednak ten sezon jest już spisany na straty. Francuz na podium stanął tylko raz i, choć zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji generalnej, to jego strata do liderującego Johannesa Boe wynosi aż 525 punktów.
„Cierpiałem na trasie”
W ostatnim wywiadzie z „L’Equipe” biathlonista z Burgundii przyznał, że brakuje mu tężyzny i odpowiedniej mentalności.
– Nie miałem dzisiaj sił. Nie mam kondycji z zeszłego roku i cierpiałem na trasie, jak i na strzelnicy. Naprawdę walczę, aby pokazać swój dobry biathlon, taki jakiego od siebie oczekuję. To trudne i smutne, ponieważ wymagam więcej. Brakuje mi fizycznej i psychicznej siły, ale staram się walczyć – mówił po niedzielnych zawodach w Ruhpolding.
Dwukrotny złoty medalista olimpijski z Pekinu wie, gdzie popełnił błąd, ale nie ma zamiaru rezygnować ze startów i walki.
– Myślę, że powinienem odpuścić początek roku. Nie poddaję się, zostały trzy tygodnie do Mistrzostw Świata w Oberhofie i może znajdę cudowne rozwiązanie. Od początku sezonu było dużo goryczy i jest to doświadczenie, które dobrze mi się przysłuży w przyszłości – dodał Quentin Fillon Maillet.
Źródło: L’Equipe
Fot. © Manzoni/IBU