Francuz Quentin Fillon Maillet był najlepszy w sobotnim biegu pościgowym na 12,5 kilometra. Reprezentant gospodarzy startował ze stratą ponad 21 sekund, jednak perfekcyjne strzelanie i szybki bieg dały mu ostateczny tryumf. Polacy nie startowali.

Sobota pełna wrażeń

Dzisiejszy bieg pościgowy mężczyzn dostarczył nam mnóstwo emocji. Mieliśmy w nim bezbłędnego Francuza, Francuza pudłującego na potęgę, zawodzących Norwegów, Norwega, który wykorzystał szasnę i kilka niespodzianek w czołówce. Ale po kolei.

Ciekawie zaczęło się robić już po pierwszym strzelaniu w pozycji leżącej. Johannes Thingnes Boe, który wygrał piątkowy sprint dwa razy spudłował i już na początku zawodów tracił do lidera 53 sekundy. Siódme miejsce nie zapowiadało tragedii, ale fakt, że Norweg miał już o 300 metrów biegu więcej niż rywale wpłynął na rezultat Boe.

Zwłaszcza, że jego najgroźniejsi rywale po pierwszym okrążeniu mieli 100% skuteczność. Najszybciej na punkcie pomiaru czasu zameldował się Rosjanin Eduard Łatypow, który wyraźnie wyprzedzał Strulę Leagreida oraz Quentin Fillon Maillet. Kroku dotrzymywali im jeszcze Emilien Jacquelin oraz Białorusin Anton Smolski.

Drugie strzelanie nie przyniosło odpowiedzi, na pytanie o to, kto będzie bił się o końcowe zwycięstwo. Rosjanin zanotował jedną karną rundę i wyprzedzał bezbłędnego Jacquelin o 0,4 sekundy. Quentin Fillon Maillet, który również strzelal na zero był 4 sekundy za Łatypowem. Tę trójkę gonili Norwegowie z Vetle Sjaastad Christiansenem na czele.

Fillon Maillet po zwycięstwo

Gdy biathloniści zaczęli strzelać w pozycji stojącej, rywalizacja o zwycięstwo była już niemal rozstrzygnięta. Swoje nadzieje pogrzebał Jacquelin, który musiał biec dodatkowe 300 metrów. Z gry wykluczony był również Johannes Thingnes Boe (1 pudło) i 7. lokata po trzecim strzelaniu. Kolejni zawodnicy tracili już ponad minutę do lidera i było jasne, że nie liczą się już w stawce.

A tym liderem był bezbłędny Fillon Maillet. Francuz wypracował sobie 24 sekundy przewagi nad Łatypowem i biegł tak szybko, że tylko tragedia mogła odebrać mu zwycięstwo.

Do tej, na szczęście 29-latka, nie doszło. Na ostatnim strzelaniu ponownie trafił wszystkie 5 celów, dzięki czemu miał otwartą drogę po 60 punktów. Interesująco było za plecami Francuza. O drugą lokatę rywalizowali Vetle Sjaastad Christiansen oraz Eduard Łatypow. Ze strzelnicy szybciej wybiegł Norweg, jednak dwie sekundy przewagi nie wystarczyły. Rosjanin na trasie odrobił stratę i dogonił rywala. Ostatecznie obaj finiszowali razem i dopiero powrótka z fotokomórki wyjaśniła kwestię 2. i 3. miejsca.

Tragedia nastomiast spotkała Emilien Jacquelin. Francuz był jednym z faworytów dzisiejszych zawodów, jednak kompletnie posypał się na ostatnim strzelaniu. Spudłował trzy razy i na mecie zameldował się dopiero dziesiąty.

C73D_v0

Źródło: oprac. własne
Fot. © Thibaut/IBU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.