Pierwszy biathlonowy weekend 2022 roku za nami. Nie mogło więc zabraknąć naszego notowania. Kto tym razem zapracował sobie na znalezienie się w naszym zestawieniu? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Monika i Danił? TOP!

Weekend w Oberhofie był świetną promocją biathlonu. Nie brakowało zwrotów akcji, spektakularnych pogoni, czy zaskakujących warunków pogodowych. Jedyne, czego tak naprawdę brakowało, to kibiców. Tak jak każdy weekend biathlonowy, również i ten miał swoich bohaterów. Bez wątpienia możemy do nich zaliczyć 22-letniego Daniła Serochwostowa. Rosjanin z zawodów na zawody prezentuje się coraz lepiej. O jego formie najlepiej świadczy fakt, że w tym sezonie już trzykrotnie meldował się w czołowej piętnastce. W Oberhofie Serochwostow był ósmy w sprincie i jedenasty w biegu pościgowym. To jego najlepsze miejsca w tym sezonie. Do tej pory najwyższą pozycją tego zawodnika było 15. miejsce z inauguracyjnego biegu indywidualnego w Oestersund. Rosjanom rośnie pomału lider kadry, który może zagościć w biathlonowej czołówce na lata. Jeśli dalej będzie się tak rozwijał, to niewykluczone, że już niedługo ujrzymy go walczącego o podium.

Wśród pań natomiast nie sposób pominąć występu Moniki Hojnisz-Staręgi. Reprezentantka Polski odnotowała w ten weekend najlepsze wyniki w tym sezonie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim jej szalony bieg pościgowy, w którym awansowała aż o 34 miejsca! Taką Monikę chcemy oglądać jak najczęściej. Mamy nadzieję, że ten występ da zawodniczce motywacyjnego kopa, a forma na Pekin będzie jeszcze wyższa.

Quo vadis, Johannesie?

Na drugim krańcu naszego zestawienia znaleźli się zawodnicy, którzy w tym sezonie byli już przez nas klasyfikowani. Wśród panów nominację otrzymał Johanens Thingnes Boe. Zwycięzca Pucharu Świata z minionego sezonu wciąż szuka optymalnej formy. Jednak miejsca w trzeciej dziesiątce zawodów, zarówno w sprincie, jak i biegu pościgowym, wciąż są dalekie od tego, do czego przyzwyczaił siebie i nas norweski zawodnik. Miejmy nadzieję, że przerwa od startów w Pucharze Świata pozwoli mu przygotować szczyt dyspozycji na igrzyska w Pekinie.

U pań z kolei formy poszukuje wciąż Denise Herrmann. Niemka punktowała tylko w sprincie, a bieg pościgowy ukończyła na 41. pozycji. W klasyfikacji generalnej jest zaś dopiero 14., co także nie napawa optymizmem przed zbliżającą się imprezą docelową. Na szczęście wciąż jest czas na korektę błędów i poprawę dyspozycji.

Fot. © Thibaut/IBU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.