Pierwszymi zwycięzcami biegu sztafetowego w tym sezonie zostali Norwegowie. Reprezentacja w składzie Sivert Guttorm Bakken, Tarjei Boe, Johannes Thingnes Boe oraz Vetle Sjaastad Christiansen niemal od początku wyścigu dyktowała warunki, choć nie zabrakło nerwów.
Norwegowie, gdy tylko objęli prowadzenie po pierwszym strzelaniu, nie oddali go aż do końca wyścigu. Jednak za sprawą Vetle Sjaastad Christiansena mogli wypuścić wygraną z rąk. 29-latek przed ostatnim strzelaniem miał tylko 15 sekund przewagi nad Rosjaninem Eduardem Łatypowem i zaliczył jedno pudło.
Na jego szczęście, rywal strzelał jeszcze słabiej i musiał biec karną rundę, co zapewniło Christiansenowi niezagrożoną pozycję aż do linii mety.
Sztafeta w Oestersund dla Norwegów. Polacy nie dobiegli do mety
– To była ekscytująca sztafeta. Dostałem dobrą zmianę od Johannesa i reszty zespołu. Tutaj zawsze jest zacięta walka, nawet jeśli prowadziłem. Za plecami słyszałem Łatypowa. W ostatnim strzelaniu zdecydowałem się zaatakować, więc przyspieszyłem od pierwszego strzału, może trochę za szybko. Pozostałe były całkiem niezłe, chociaż miałem problemy przy oddawaniu pierwszych dodatkowych strzałów w tym roku. Ogólnie dobry wyścig dla norweskiej drużyny, tylko cztery dobierania, więc myślę, że jestem szczęśliwy! – mówił po biegu Vetle Sjaastad Christiansen.
Źródło: biathlonworld.com
Fot. Manzoni/IBU