Quentin Fillon Maillet po raz kolejny pokazał, że biegi na dochodzenie to jego specjalność. Francuz był dziś bezbłędny i sięgnął po drugie olimpijskie złoto na tych igrzyskach. Srebro zdobył Tarjei Boe, a brąz Edward Łatypow.

Mocne otwarcie Johannesa

Johannes Boe zaczął bardzo mocno i szybko zaczął zwiększać przewagę nad rywalami, którą miał po sprincie. Po półtora kilometra biegu Norweg miał już 35 sekund przewagi nad Fillon Maillet oraz 54 sekundy nad Tarjei Boe oraz Maksymem Cwietkowem.

Wiatr na strzelnicy kręcił w różne strony. Johannes zrobił jednak drobną korektę i ustrzelił wszystkie pięć krążków. To samo uczynił Fillon Maillet. Pozostali biathloniści z czołówki pudłowali przynajmniej raz. Było jednak kilka wyjątków. Eduard Łatypow, dzięki celnemu strzelaniu, z 11. pozycji przesunął się na 3. miejsce. Na zero strzelał też Lukas Hofer, Roman Rees czy Christian Gow. Grzegorz Guzik pudłował dwukrotnie i spadł na 53. miejsce.

Pierwsze problemy lidera

Drugie strzelanie nie poszło po myśli Johannesa. Norweg miał dwa pudła, co skrzętnie wykorzystali rywale. Quentin Fillon Maillet, mimo problemów z magazynkiem, strzelał na czysto i tracił do zwycięzcy sprintu już tylko 12 sekund. Na trzecie miejsce awansował Łatypow, który do tej pory nie mylił się na strzelnicy. Za Rosjaninem biegł Tarjei Boe, Lukas Hofer i Roman Rees. Grzegorz Guzik tym razem pudłował trzykrotnie i spadł na 59. miejsce.

Na dystansie Johannes Boe powiększał przewagę nad Francuzem. Bardzo dobrze biegł Łatypow, który wczoraj miał 3. czas biegu.

Błąd taktyczny?

Trzecie strzelanie Johannesa odbywało się w bardzo trudnych warunkach. Efekt? Trzy karne rundy. Tymczasem Quentin Fillon Maillet i Edward Łatypow mieli już lepsze warunki i strzelali bezbłędnie. Tak samo zrobili Lukas Hofer oraz Tarjei Boe. Johannes po opuszczeniu strzelnicy tracił do Francuza już 55 sekund. Kto wie, jak potoczyłaby się rywalizacja, gdyby Norweg poczekał na lepsze warunki i oddał strzelanie razem z Fillon Maillet oraz Łatypowem. Grzegorz Guzik spudłował raz i biegł na 53. miejscu.

Nerwy ze stali Quentina

Ostatnie strzelanie należało do Francuza. Quentin był dziś bezbłędny, co zapewniło mu złoty medal. Łatypow spudłował raz i razem z bezbłędnym Tarjei Boe i Lukasem Hoferem stoczył walkę o dwa medale. Johannes spudłował dwukrotnie i musiał pożegnać się z kolejnym olimpijskim krążkiem. Grzegorz Guzik także mylił się dwa razy i z ośmioma pudłami wybiegł na 53. miejscu.

Tarjei Boe biegł jak natchniony. Minął zarówno Rosjanina, jak i Włocha i mknął po drugi indywidualny medal na igrzyskach. Łatypow biegł znacznie wolniej, ale utrzymywał przewagę nad Hoferem. To właśnie Włoch z tej trójki wyglądał najgorzej. Po zawodnikach było widać trudy tej rywalizacji. Do samej mety kolejność w czołówce nie uległa zmianie.

Dla Quentina Fillon Maillet to drugie złoto i czwarty ogółem medal na igrzyskach w Pekinie. Dla Tarjei Boe to trzeci, a Eduarda Łatypowa drugi krążek na tej imprezie. Grzegorz Guzik ukończył bieg na 54. miejscu.

C73D_v1

Fot. © Manzoni/IBU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.